Każdy człowiek codziennie boryka się ze swoimi lękami i słabościami. Jedną z traum, którą zalicza się do ludzkiego życia jest wizyta u dentysty. Przyjrzyjmy się jak wygląda styczność z dzisiejszym dentystą.

Dawne dzieje

Część ludzi przeżyła to na własnej skórze, inni słyszeli z opowieści. Gabinet stomatologiczny zarówno z zewnątrz, jak i z wewnątrz przypominał prosektorium. Głośny dźwięk wiertarki słyszalny był już na korytarzu. Podczas wyrywania i leczenia zębów towarzyszył niewyobrażalnie silny, promieniujące na inne miejsca ból. O znieczuleniu nikt jeszcze nie słyszał, nawet dentyści. Każda wizyta kończyła się dużą widoczną opuchlizną na twarzy, która nie pomagała zapomnieć o traumatycznych przeżyciach. Trudno się dziwić, że część ludzi uważa dentystów za „rzeźników”. Trzeba jednak zaznaczyć, że to wszystko było kiedyś. Aktualnie wizyta u dentysty przebiega całkowicie inaczej.

Obalone mity

Na przestrzeni lat, rozwój technologiczny oraz edukacyjny zapoczątkował wiele pozytywnych zmian w przemyśle stomatologicznym. Fakt, aby umówić się na wizytę do renomowanego stomatologa, trzeba dużo zapłacić. Jednak komfort, jaki zostaje zapewniony w gabinecie stomatologicznym jest bezcenny. Przede wszystkim zabiegi takie jak wyrywanie zębów (w tym zębów mądrości), leczenie kanałowe, wstawianie zębów są dokonywane w znieczuleniu miejscowym. Znieczulenie to niweluje ból do minimum, a szczerze powiedziawszy nawet całkowicie. Dawkę uśmierzającą ból podaje się metodą mikroskopową. Mikroskop obserwuje, czy dentysta zbliża się do miejsca mniej lub bardziej unerwionego. Jeżeli znieczulenie miejscowe nie wystarcza, to można ubiegać się o podanie narkozy, chociaż nie wszyscy dentyści się tego podejmują. Trzeba zaznaczyć, że przy podaniu narkozy niezbędna jest obecność anestezjologa. Gabinety stomatologiczne są wyposażone w nowoczesne sprzęty, a zapach jaki się tam rozprzestrzenia jest neutralny, czasami nawet przyjemny.

Z całą pewnością można stwierdzić, że dawne czasy już nie wrócą, a wizyta o stomatologa zaczęła należeć do normalności, co odczuwają w szczególności młode pokolenia pacjentów. Jeżeli ktoś straszy, że dentysta jest straszny i bolesny, to najprawdopodobniej czas dla niego stanął w miejscu bądź od wielu lat nie siedział na fotelu stomatologicznym.