Tym artykułem rozpocznę cykl „tropiąc zdrowie”, w którym będę weryfikować różne, spożywcze mity.

O produkowanym z kukurydzy syropie glukozowo-fruktozowym stało się ostatnio głośno za sprawą pojawiających się w mediach głosów o jego szkodliwości. Naszą wiedzę możemy opierać obecnie przede wszystkim na doniesieniach amerykańskich środków masowego przekazu. Rynek amerykański już od kilkudziesięciu lat jest bowiem największym rynkiem zbytu produktu jakim jest syrop glukozowo-fruktozowy. 

Amerykański HFCS (High Fructose Corn Syrup)/europejski GFS (Glucose-Fructose Syrup), czyli syrop glukozowo-fruktozowy pojawił się w Stanach Zjednoczonych już w 1957 roku, jednak na masową skalę jego produkcja ruszyła w połowie lat 70. XX wieku. Syrop glukozowo-fruktozowy, jako tańszy zamiennik cukru z buraków/trzciny cukrowej, do dzisiaj jest chętnie stosowany przez producentów takich produktów jak: jogurty, serki homogenizowane, desery, napoje owocowe, słodycze, keczupy, sosy, wędliny. Moglibyście się zdziwić, jak wiele produktów ma ten składnik na swojej etykiecie.

Publiczne zaniepokojenie działaniem, jakie może mieć syrop glukozowo-fruktozowy na organizm ludzki pojawiło się w 2004 roku, kiedy to w renomowanym czasopiśmie American Journal of Clinical Nutrition pojawiła się informacja, że syrop glukozowo-fruktozowy, tak powszechnie stosowany w produkcji żywieniowej, leżeć może u podstaw epidemii otyłości w USA.

Amerykańskie stowarzyszenie lekarzy AMA (American Medical Association)  w 2008 roku wydało oświadczenie sugerujące, iż syrop glukozowo-fruktozowy i sacharoza są w swej budowie na tyle podobne (struktura syropu może mieć postać: 42% fruktozy + 58% glukozy lub 55% fruktozy + 45% glukozy, zaś cukier stołowy to 50% fruktozy i 50% glukozy), że trudno mówić tu o większej szkodliwości wymienionego syropu niż „zwyczajnego” cukru. Nasz organizm zareaguje na obydwa w zbliżony sposób, podobnie je wchłaniając. U podłoża otyłości, czy ogólniej: stanu naszego zdrowia bez wątpienia nie leży jedynie wzmożone spożycie syropu glukozowo-fruktozowego, ale wachlarz wielu innych czynników, takich jak: brak ruchu, przypadłości genetyczne, ale i kwestie psychologiczne, środowiskowe, społeczne.  

Reasumując: syrop glukozowo-fruktozowy ma niemalże identyczny wpływ na nasz organizm co cukier z buraków czy trzciny cukrowej. Zastąpienie w diecie jednego drugim nie stanowić będzie większej różnicy dla naszego zdrowia. Oba dostarczą nam energii, ale i oba są tak samo szkodliwe. Nadmiernie spożywane prowadzą do poważnych konsekwencji zdrowotnych, czego przykładem może być wspomniana już w wyżej otyłość, a także cukrzyca typu 2, czy próchnica zębów. Dlatego tak ważny jest umiar w spożywaniu produktów słodzonych cukrem, jak i tych zawierających syrop glukozowo-fruktozowy.

A diabetycy niech w ogóle go omijają szerokim łukiem 😉