Cześć! Nazywam się Magda, mam 27 lat i od kwietnia 2012 choruję na cukrzycę. Najprawdopodobniej typu 2. Trafiłam do szpitala po tym, jak cukier wskazywał u mnie 600. A możliwe, że więcej. Po prostu mój glukometr powiedział „Hi” i to nie było witanie się ze mną.
Skąd w ogóle miałam glukometr? Rok wcześniej stwierdzono u mnie stan przedcukrzycowy, ale lekarz nie zalecił żadnej kuracji farmakologicznej. Miałam tylko przejść na dietę. No to przeszłam. I schudłam 10 kg. A cukier nadal wzrastał.
W szpitalu podano mi zarówno Metformax, jak i insulinę i tak jest do dzisiaj. Obecnie jestem na etapie odstawiania novorapidu na rzecz przyjmowania 2 x na dobę insulatardu. Mój nowy lekarz twierdzi, że jak dobrze pójdzie, to w ogóle będę mogła te insulinę odstawić.
No właśnie. Nowy lekarz. To był bardzo dobry wybór.
Co poza chorobą o mnie?
Mieszkam i pracuję we Wrocławiu, w którym to po studiach zapuściłam korzenie. Pochodzę ze Śląska, z Bytomia. Skończyłam filologię polską (mam uprawnienia pedagogiczne) i logopedię, ale… zajmuję się marketingiem internetowym i tworzeniem stron. Reprezentuję zarówno typowego etatowca, jak i własny garnuszek.
Interesują mnie podróże (jak tylko urlop na to pozwala, to gdzieś ruszamy) i seriale (również, jak tylko czas na to pozwala).