Masz 15 minut drogi na piechotę do sklepu, a mimo to sięgasz po kluczyki do samochodu? Nawet przy nieciekawej pogodzie takie przyzwyczajenie może być szkodliwe. Nasz organizm potrzebuje ruchu, czy to latem, czy zimą. Pora zamienić lenistwo na aktywność!
Liczenie kroków
W Internecie dostępne są różnorakie smartfonowe aplikacje, które umożliwiają liczenie wykonanych przez nas codziennie kroków i pokonanego dystansu. Dzięki nim możemy ustawiać sobie cele i uzyskać świadomość, jak wiele czasu spędzamy na własnych nogach. Niektórych może to nudzić, niektórym pomóc. Poza tym na rynku dostępne są również tak zwane smartbandy, czyli monitory aktywności fizycznej. Niektóre z nich mają funkcję alarmowania użytkownika, informując o osiągniętych, codziennych celach, czy przypominając o konieczności wykonania zaplanowanego zadania.
Motywacja do działania
Zadając pytanie o motywację możemy odpowiedzieć sobie na nie sami, chociażby wyglądając przez okno w naszych domach i biurach. Pogoda w ostatnich miesiącach zdecydowanie się poprawia, a czasem wystarczy otworzyć oczy, by dostrzec zalety najbliższego otoczenia. Jeżeli jesienno-zimowa aura zdecydowanie dołuje, wiosenno-letnia powinna nastrajać pozytywnie, nieprawdaż? Ciężko uniknąć banałów o śpiewających ptakach, grzejącym słońcu i wszechobecnej zieleni… Jak widać, takie źródła szczęścia nigdy nie tracą na wartości. Chwilowe zatrzymanie się w bezustannym działaniu może być też pewnym sposobem na zmianę negatywnego podejścia.
Jak znaleźć czas
„Dobrze, wszystko pięknie, ale ja przecież pracuję 10 godzin dziennie, nie mam nawet czasu dla rodziny…” – bywa i tak. Ale coś takiego jak całkowity brak czasu zupełnie nie istnieje. Wystarczy odłożyć na chwilę media i zaprosić bliskich na wspólne spędzanie czasu na zewnątrz, zostawić samochód w garażu i przejść się po okolicy. Może warto odpoczywać aktywnie? Gdzieś w pobliżu nas może być jakaś urokliwa łączka lub staw, o których istnieniu nie mamy nawet pojęcia. Zabranie najmłodszych lub partnera na taką eskapadę może być świetną alternatywą dla patrzenia się w ekrany, a nikt przecież nie powiedział, że tych ekranów, jeżeli jest taka konieczność, nie można ze sobą w łono natury zabrać.