Choroby psychiczne, zazwyczaj społecznie kojarzą się ze słyszeniem głosów, z mówieniem do siebie, z uporczywym przekonaniem, że jest się śledzonym przez tajne służby, albo z ciągłym leżeniem w łóżku z powodu depresji. Przyznać trzeba, że takie objawy choroby psychicznej są najczęściej występujące, ale zdarzają się również takie zaburzenia, o których niewiele osób słyszało, a kiedy już czegoś się dowiedzą, otwierają oczy ze zdziwienia i przerażenia.

Zespół Münchhausena

Przeniesiony Zespół Münchhausena – gdy matka chce żeby dziecko było ciągle chore

Dla większości z nas jest to nie do pomyślenia, żeby pozornie kochająca i opiekuńcza matka mogła szkodzić zdrowiu swojego dziecka – podawać mu truciznę, głodzić, wywoływać infekcję, czy też dusić do utraty przytomności. Dla osób cierpiących na Zespół Münchhausena, takie zachowania są typowe i czasami kończą się śmiercią dziecka, będącego pod opieką osoby chorej.

W Polsce, każdego roku zdarza się od kilku do kilkunastu ofiar tego zaburzenia. Niestety zdiagnozowanie tej formy maltretowania jest bardzo trudne, dlatego prawdopodobnie wyniki są mocno niedoszacowane. Trudności z diagnozą wynikają z tego powodu, że wszystkie działania podejmowane są z niezwykłą starannością, aby nie zostać zdemaskowanym. Dodatkowo, tylko część osób zaburzonych dotknięta jest ciężkim stopniem choroby. Tę część jest najłatwiej rozpoznać, ponieważ dochodzi w niej do najokrutniejszych form maltretowania, np. duszenie i trucie dziecka. Przejawy choroby w stopniu łagodnym i umiarkowanym mogą pozostawać długo niewykryte. W tych stopniach nasilenia zaburzenia matki wymyślają objawy choroby dziecka, ewentualnie delikatnie prowokują do wystąpienia objawów.

Przyczyny tego zaburzenia nie są jasno znane. Matki dotknięte tą chorobą chcą zwrócić na siebie uwagę, potrzebują poczucia władzy, a zainteresowanie ze strony personelu medycznego jest dla nich pewnym rodzajem nagrody psychologicznej. Są w stanie posunąć się bardzo daleko i doszczętnie zniszczyć zdrowie dziecka, aby otrzymać nagrodę w postaci zainteresowania i współczucia.

Trichotillomania

Trichotillomania – włosy wyrwane z głowy

Każdy zna powiedzenie „rwać sobie włosy z głowy” i każdy wie, że jest ono mało dosłowne, to w końcu zwyczajne denerwowanie się przed jakimś wydarzeniem. Jednak są osoby, którym zdarza się rwać sobie włosy z głowy bardzo dosłownie. Trichotillomania jest zaburzeniem psychicznym, którego głównym objawem jest wyrywanie sobie włosów, najczęściej z głowy, ale również z brwi, rzęs, czy brody.

Zjawisko wyrywanych włosów u osób z tym zaburzeniem najczęściej występuje po silnym napięciu, a samo wykonywanie tej czynności przynosi ulgę i ukojenie. Włosy wyrywane mogą być pojedynczo, lub całymi kępkami, co często prowadzi do wyłysienia częściowego. Zdarza się, że osoby cierpiące na trichotillomanię cierpią również na trichofagię, a co za tym idzie zjadają wyrwane włosy. Najczęściej to zjawisko dotyka dzieci, ale również nie oszczędza osób dorosłych. Przyczyn tej choroby doszukuje się w czynnikach genetycznych, a jednym z psychologicznego punktu widzenia, rwanie włosów jest mechanizmem regulacji emocji. Postawienie diagnozy jest bardzo trudne, czasem bez wykorzystania gastroskopii, a nawet laparotomii jest to niemożliwe.

syndrom paryski

Syndrom paryski – zawiedziony turysta

Każdemu z nas zdarza się wybrać na wycieczkę, z której nie jesteśmy zachwyceni, zły hotel, drogie jedzenie i nieciekawe miejsca do zwiedzania. Jednak chyba nikt z nas nie spodziewałby się, że można być niezadowolonym z wizyty w Paryżu, niezadowolonym tak bardzo, że występuję przyspieszenie bicia serca, przyspieszony oddech, a nawet halucynacje. A jednak, taki zawód tym pięknym miejscem zdarza się, szczególnie japońskim turystom, którzy są kompletnie zawiedzeni wizytą w Paryżu. A to wszystko prawdopodobnie za sprawą wyidealizowanego obrazu Paryża, jaką karmią nas media, filmy i książki. Japońscy turyści, mają stworzony romantyczny obraz tego miasta, z ogromnymi budowlami, dziełami sztuki i pięknymi ludźmi. Rzeczywistość jednak może okazać się nieco inna, a spotkanie szarych, nudnych budowli, śmieci walających się na chodniku, czy krzyczących na siebie Francuzów wcale nie jest trudne. Rok w rok zdarza się od kilku do kilkunastu przypadków tego zaburzenia, szczególnie narażone są młode kobiety z wielkimi oczekiwaniami co do miasta.  Dla osób cierpiących na to zaburzenie została uruchomiona specjalna infolinia, dzięki której można uzyskać szybką pomoc i pod opieką lekarza wrócić do Japonii, jest to jak na razie najskuteczniejszy lek na tę dolegliwość. Choć zaburzenie dla wielu wydaje się absurdalne, tak dla osoby dotkniętej tą chorobą, szczególnie w przypadku kiedy występują halucynacje, może okazać się bardzo niebezpieczne.

Zespół Cotarda

Zespół Cotarda – noc żywych trupów                                  

Większość z nas zapewne oglądała filmy o zombie, niektórych napawa to odrazą, innych ciekawością, a jeszcze inni traktują zombie całkiem serio i sami stają się chodzącymi żywymi trupami. Oczywiście spotyka to osoby dotknięte zaburzeniem psychicznym, które nazywane jest Zespołem Cotarda, od nazwiska francuskiego psychiatry, który opisał przypadek swojego pacjenta, cierpiącego na tą właśnie chorobę. Umysł osób dotkniętych tym zaburzeniem tworzy urojenia nihilistyczne, czyli przekonanie o nieistnieniu siebie i całego świata. Te osoby nie tylko mówią o tym, że nie istnieją, ale same są o tym przekonane. Bardzo często czują zapach rozkładanego własnego ciała i mają poczucie, że ich narządy wewnętrzne przestały funkcjonować. Aby udowodnić swoją „śmierć za życia” dokonują aktów autoagresji – „skoro już nie żyję, to nie mogę ponownie umrzeć”, wszystko po to, aby przekonać innych o własnej śmierci. Z racji swoich przekonań nie jedzą, nie piją i nie zachowują higieny osobistej. Osoby dotknięte Zespołem Cotarda mają ogromne poczucie winy, często dochodzą do wniosku, że ich obecny stan jest karą za grzechy.

Zespół Alicji w Krainie Czarów

Zespół Alicji w Krainie Czarów – gdy świat staje się maleńki

Carroll Lewis pisząc książkę „Alicja w Krainie Czarów” prawdopodobnie inspirację świata w miniaturze czerpał z własnych doświadczeń. Choć Zespołu Alicji w Krainie Czarów nie można jednoznacznie zakwalifikować do chorób psychicznych, tak występowanie w tym zaburzeniu halucynacji bliskie jest zaburzeniom psychicznym. W tym zespole chorobowym występują iluzje i halucynacje. Przedmioty mogą wydawać się znacznie większe niż są, lub znacznie mniejsze. Zaburzony jest dystans obiektów, oddalanie się obrazu, lub przybliżanie. Zaburzenie przeważnie występuje u chorych na migrenę, padaczkę i zarażeniem wirusem EBV. Nic więc dziwnego, że Lewis prawdopodobnie systematycznie doświadczający mikropsji (pomniejszeniu obrazu) Alicję ulokował w maleńkim miejscu.

Niektóre z powyższych zaburzeń mogą budzić lekki uśmieszek na twarzy, inne kompletne zdziwienie a jeszcze następne przeszywają dreszczykiem grozy. Niezależnie jak je traktujemy musimy pamiętać, że wszystkie zaburzenia z kręgu zaburzeń psychicznych są chorobami bardzo poważnymi i najczęściej zupełnie wykluczają osoby chore z życia. W dodatku mogą zagrażać życiu osoby chorej i jej najbliższemu otoczeniu, dlatego tak ważna jest odpowiednia interwencja mająca na celu niwelowanie objawów chorobowych.

Autorka artykułu: Natalia Popławska, psycholog, specjalista diagnozy psychologicznej.

Źródła:

Berent, D., Florkowski, A., Gałecki, P. (2010). Przeniesiony zespół Munchausena. Psychiatria Polska, XLIV(2), 245-254.

Gawłowska-Sawosz, M., Wolski, M., Kamiński, A., Albrecht, P., Wolańczyk, T. (2016). Trichotillomania i trichofagia – rozpoznawanie, leczenie, zapobieganie. Próba ustanowienia standardów leczenia w Polsce. Psychiatria Polska 50(1), 127-143.

Steinborn, B. (2015). Zespół Alicji w Krainie Czarów – czy tylko aura migrenowa u dzieci? Child Neurology 24 (49), 9-11.

Poczobut, R. (2015). Autoreprezentacje, deficyty samopoznania i anozognozja. Przegląd Filozoficzno-Literacki 2 (39), 229-248.

Wyatt, C. (2006). Paris Syndrome strikes Japanese. BBC News, December 20/ Located at: http://news.bbc.co.uk/1/hi/6197921.stm